Mam depresję, ale nie jestem depresyjna.


Obraz może zawierać: 1 osoba, uśmiecha się, siedzi i dziecko

No bo się chyba nie przedstawiałam. Jestem Milena, od dwóch lat intensywnie pracuję nad sobą. Od dwóch lat jestem na lekach (cały czas setaloft, zaczynałam od 50mg teraz jestem na 150mg, przewijał się ten cholerny Trittico, Leviron) - pod stałą opieką lekarzy. Od dwóch lat żyje świadomie w depresji i z depresją.

Ten profil "Pokolenie Depresja" założyłam w celu autoterapii i po to, by pokazać światu jak wygląda depresja. Bo wielu myśli, że wie a tak naprawdę nie ma zielonego pojęcia. Założyłam go też po to, by pokazać osobom w depresji, że nie są same, że jest ktoś kto może sobie wyobrazić jak się czują, że depresja to nie upośledzenie a choroba. Chcę wam pokazać, że osoby z depresją są wartościowe, bardzo silne, mają uczucia, starają się i okropnie cierpią.

Przed zdiagnozowaniem depresji moje życie było walką, błądzeniem, szukaniem, cierpieniem, to były udawane wzloty i bolesne upadki. Żyłam w jakiejś odmiennej świadomości.

No i właśnie, świadomość i prawda to jest to co odkryłam w depresji. Może to dziwne, ale jestem wdzięczna za tę chorobę. Dzięki niej zaczęłam obserwować siebie, jestem świadoma siebie, życia, ludzi, moich zachowań, moich zjazdów, mojego ciała. Świadomość pozwala mi kontrolować chorobę, pozwala mi nie wpadać aż tak w pułapki histerii. Świadomość pozwala mi żyć w prawdzie. A tylko prawda jest ciekawa.

Co to znaczy że mam depresję?
Nie wiem. Źle się czuje. I tego hasła nie jestem w stanie wyjaśnić.
To, że jestem na lekach nie daje gwarantu dobrego samopoczucia. Leki nie są zasłoną dymną dla depresji. Leki pozwalają na pracę nad sobą i świadome obserwowanie siebie.
Będąc na lekach przeżywam ogromne zjazdy, leżę tygodniami w łóżku, jedyne co, to jestem w stanie wykrzesać siły tylko na pójście do pracy, płaczę, modlę się o to, by to były ostatnie dni, boli mnie ciało, czuję się najgorsza na świecie, czuję się sama, pusta, wyję o miłość.
Ale to są już świadome zjazdy. Wiem, że mogę sobie pozwolić na "przeleżenie", wiem że mam do kogo się odezwać w razie czego i wiem, że jak to minie to wstanę ze zdwojoną siłą. Pozwalam sobie źle się czuć.
Nie jest to łatwe i często wpadam też w histerię, że ta choroba mnie wykończy, że nie chcę żyć na takich warunkach, że jestem niezdolna do życia, że mam dość. Ale walczę o to, by sobie pozwolić na to, by mieć dość.

Mam depresję, ale nie jestem depresyjna.
Moje życie nie jest szare. Nie jest mrokiem. Mam bardzo złe etapy, mam wysoką wrażliwość, jak zacznie się "zjazd" to łatwo mu się poddaję i zjeżdżam w dół z zawrotną prędkością ALE
Ale żyję, kocham, widzę piękno, pracuję, akceptuję siebie i swoją chorobę, jestem wdzięczna, jestem świadoma ludzi od których mam ciężarówki miłości, dopiero w chorobie zaczęłam się zachwycać życiem, wrócił mi entuzjazm, ten który mnie charakteryzował za dzieciaka, rozmawiam, jestem szczera, walczę o prawdę i idę do przodu, nawet jak bardzo się boję.

Znajomi mnie pytają jak rozmawiać z osobami w depresji, jak pokazać, że jest się z nimi?
Dajcie przestrzeń, nie traktujcie depresji jako jakiejś ułomności. Nie mówcie "będzie dobrze" tylko "jak coś to jestem", nie starajcie się osoby w depresji "rozruszać", bo ta osoba nie ma na to sił. Ta osoba wtedy będzie czuła się ze sobą jeszcze gorzej, bo nie ma sił na normalne aktywności i musi się do tego przyznać. Dajcie czasu i przestrzeni.

Fot. Wiercińskafoto

Komentarze

  1. Dziękuję dziś 06 września 2020 jest niedziela 10 : 50 słuchałem w radiu pani wypowiedzi na temat dzieci i tych problemów że nikt ich nie słucha (( jestem niezmiernie wdzięczny że są tacy ludzie jak pani którzy wierzą że ten świat można zmienić na lepsze mimo iż wokół słyszę daj sobie spokój bo świata nie zmienisz ...jest to moim zdaniem oburzające taka znieczulica wpajana nie wiem po co !?!? Jestem szarym człowiekiem na imię mam Seweryn który czuje że entuzjazm to moje drugie ja a miłość to trzecie moje ja , mimo płaczu i smutku który potrafią spaść na me ego jak grom z naprawdę jasnego nieba, potrafię się uśmiechać i zaszczepiać radość w sercach oraz umysłach ludzi... Ja często zauważam to w oczach ludzi może to dziwne ale to jest taki mały błysk coś jakby dusza chciała powiedzieć colll Man )))!!!!? Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz